piątek, 12 sierpnia 2016

O rutynie i podróżach bez bliżej (ani dalej) określonego celu

Wstaję znowu z rana
Głowa rozczochrana
Prawa noga, lewa noga; znowu niewyspana
Człapię więc w piżamie
Trzeba zjeść śniadanie
Kawa starczy, stygnie czajnik- nienajgorsze danie
Chodzę znów do kuchni,
Wszystkie moje smutki
topię w filiżance kawy; znowu dzień za krótki
Patrzę wciąż przez okno
Drzewa stale mokną
Świat spowalni aż do kiedy krople szybciej pomkną
Znowu nic nie robię
Znów się kurczę w sobie
Gdy myślę, że nie zostanie nic po mej osobie
A myślę bez skutku
Trochę pomalutku
Myśl dociera: czas uciekać i nie po cichutku
Wyrwać się z rutyny
Jak starczy benzyny
Pojedziemy pęd pociągu zmierzwi nam czupryny
Gdy tam dojedziemy
Tylko to co chcemy
Ziści się, choć pewnie znów się zawiedziemy


***

Bardziej niż na sensie zależało mi na rytmie, a w końcowym efekcie tekst nie ma ani tego, ani tego. Są za to wspaniałe rymy typu "siano-kolano" i "stadnina-konina". I tak, tak, wiem, że benzyna ma się nijak do pociągu, ale ciiii...
Deszcz oczywiście musiał zaistnieć choć w jednym wersie. Co ciekawe na ulice wypełzło słońce. Wychyliło niepewnie łepek z cienia i mruknęło: "Sierpień. Cholercia, znowu zaspałem". Może i spóźnione, ale ciepło powitane (Ciepło. Łapiecie?)  odważniej wypięło pierś, wprowadzając w konsternację wszystkich, którzy już zaczęli żyć myślą jesienną. Bo trzeba zaznaczyć, że myśl jesienna jest całkowicie inna od myśli letniej. Ale nie wiem niestety czym dokładnie się różni. Czymś na pewno. Może ilością liści (nie tylko palmowych) w umyśle. I we włosach.
 Co do samych podróży, to wakacje mają się ku końcowi (no musiałam nooo) i nostalgia chwyta za serce. Że by się jeszcze coś zwiedziło, gdzieś pojechało, coś zobaczyło. A tu trza panie do chleba codziennego wrócić. I nawet jak się wstaje w wakacje o tej 6:40, to nie ta sama 6:40 co w ciągu roku. Ta jest taka jakaś... dłuższa.
PS. Ostrzeżenie jak zwykle piękne, niczym moralitet: nie wystawiajcie głów przez okna pociągów, bo, po pierwsze, nie jesteście psami, a ,po drugie, to wygląda idiotycznie. Aaa no i będziecie chorzy, ale że zaraz zaczyna się szkoła, to brzmi to prawie jak zachęta.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz